Tag Archives: nieślubna córka François Mitterranda

Małgorzata I. Niemczyńska zadała Mazarine Pingeot w wywiadzie „GW” pytanie:

 

francja

„Mam z tym problem: książka "Wpadki i wypadki Joséphine F." jest dość wyjątkowa w pani dorobku. Jak została odebrana? Zerwała pani w końcu z wizerunkiem "tej nieślubnej córki Mitterranda?”

Wcześniej w tytule wywiadu pada określenie „nieślubna córka Mitterranda”, a i w leadzie pada sformułowanie „nieślubna córka François Mitterranda”, i w pytaniu autorka ma czelność pytać czy Mazarine zerwała „w końcu” z „wizerunkiem >>tej nieślubnej córki Mitterranda<< ”? Za powtórzenia zwrotu „nieślubna córka François Mitterranda” przepraszam, ale on stanowi sedno tego tekstu.

Mnie osobiście zaintrygowała twarz Mazarine Pingeot na zdjęciu dołączonym do wywiadu – skojarzyłam ją z twarzą Juliette Binoche z „Niebieskiego” Krzysztofa Kieślowskiego. A jak zorientowałam się, że to francuska pisarka, zanurzyłam się w tekst.

Dzięki pytaniu „czy zerwała z wizerunkiem nieślubnej córki Mitteranda” przy jednoczesnym ogrywaniu tej charakterystyki rozmówczyni przez autorkę lub gazetę [bo autorka, może nie mieć z tym nic wspólnego] od razu przypomniało mi się jak po mękach pańskich „upraszczania” już uproszczonych i wynegocjowanych odpowiedzi z niejednym psychoterapeutą w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów Ekstra", obecna redaktorka naczelna (sierpień 2015) Aneta Borowiec, zapytała mnie w mailu:

„Mam wrażenie, że cała psychologia chce nam wyprasować duszę, żadnych zmarszczek i zmartwień - mamy być szczęśliwi i to w sposoby łatwy. Ale przecież nie na tym polega życie. Zresztą takie szybkie recepty zakładają, że jesteśmy strasznie prości, a więc na masową skalę – strasznie nudni. A nie jesteśmy i dlatego trudno znaleźć wspólny niski mianownik dla nas wszystkich. Co myślisz?” – spytała redaktorka naczelna pisma dla inteligentnych i wykształconych kobiet.

Odpowiedziałam, z pewną nieśmiałością, wszak im człowiek starszy, tym trudniej w mediach o robotę:

„Psychologia widzi same pomarszczone dusze i umysły i ich nie prasuje! Nie ma żadnej jednoznacznej odpowiedzi ani recepty na nic. Dlatego z dobrym psychologiem trzeba się namęczyć i długo z nim dyskutować, żeby coś móc napisać jednoznacznie, czego oczekują zleceniodawcy :)). Psychologia nam nie każe być szczęśliwymi [zresztą co to znaczy?] . Pomaga nam uchronić własną kruchość, posklejać się jak się rozsypiemy, uczy nas w trudnościach dostrzegać możliwości rozwoju.  A już na pewno nie szuka wspólnych mianowników ludzi!"

W którymś z maili napisałam wprost: chyba temat o psychologii, która nam nie każe być zawsze szczęśliwymi na tę samą modłę, to nie do pism lifestylowych, które upraszczają rzeczywistość i myśl ludzką :).

Otrzymałam odpowiedź od Anety Borowiec, dotyczącą zgłoszonej przez nią propozycji tematu: „Może dla pism lifestylowych to nie jest temat, ale dla >>WOE<<, owszem”.

„Czy pani zerwała już z tym wizerunkiem nieślubnej córki Mitteranda?” – chciałoby się zapytać.

Jeśli straciliście wątek, to zapraszam do początku 🙂