Na dziedzińcu wawelskim. Niespodziewana wizyta licznej rodziny z Milanówka z Kate, z Wielkiej Brytanii (starsza pani w białej sukni). Ojciec (w koszulce w paski), żeby uhonorować gościa z zagranicy kazał mi ubrać strój krakowski i paradować w nim po mieście! (Obciach totalny). Na dodatek mama nie mogła znaleźć oryginalnej białej spódnicy w kwiaty i prosiła, żebym bez dąsów (skierowanych po cichu jedynie do mamy) włożyła tę ze wstążkami, uszytą na jakieś przedstawienie szkolne. Taka spódnica do stroju krakowskiego, to dla mnie był obciach podwójny!