Rano opuściliśmy Mombasę. Straciliśmy sześć godzin w miejscowości Taveta na granicy Tanzanii, bo nasza pilotka Blanka miała jakieś problemy ze swoim paszportem. Albo strażnicy te problemy stwarzali, żeby wyłudzić od niej pieniądze. To niestety się zdarza na całym świecie.