Wybrzeże bez granic

Kòlibczi, to po kaszubsku Kolibki. Plaża na początku października. Słońce, tylko ludzi brak. Jedna para w kurtkach. Słońce w październiku jest. Ponieważ ludzi mało, lepiej słychać szum morza. I mewy. Również wiatr.
Słońce w październiku jest. Ponieważ ludzi mało, lepiej słychać szum morza. I mewy. Również wiatr. Fot. Tadeusz K. Kowalski

Plaża w Kolibkach. To tu płynie potok Swelina, który w latach 1920 – 1939 wyznaczał granicę między polskim wybrzeżem a wybrzeżem należącym do Wolnego Miasta Gdańsk. Niby nic, a jak tu jestem to czuję jakieś poruszenie. Zwłaszcza jesienią.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *