Tag Archives: Mazowsze

Ujście Świdra do Wisły
Fot. Tadeusz K. Kowalski

Ujście Świdra do Wisły. Duszno i parno a to dopiero 22 maja. Tydzień temu odczuwalna temperatura była na poziomie 7 stopni Celsjusza. Dziś 40 stopni. Dużo wędkarzy, głóg kwitnie, za kaczkami-matkami pływają ich dzieci: po trzy, cztery kaczątka. Gdy płyną w poprzek rzeki, nagle dostają przyspieszenia. Matka im kwacze „teraz zap…, bo niebezpiecznie”. I one to robią. Jak na filmie rysunkowym. Bardzo szybko – kaczątka lukstorpedy.

Kaczki mandarynki w Łazienkach Królewskich w pierwszy dzień jesieni w 2015 r.
Kaczki mandarynki w Łazienkach Królewskich w pierwszy dzień jesieni w 2015 r.  Fot. Tadeusz K. Kowalski

Kaczka mandarynka (Aix galericulata) w parze w pierwszy dzień jesieni. W Europie hodowana jako ptak ozdobny od XVIII wieku. W Warszawie rezydentka Królewskich Łazienek. Przybyła z dorzecza Amuru, z półwyspu Sachalin, Japonii i Mandżurii, oraz wschodnich Chin. Uwaga! To kaczki oryginalne i dobrze się mają w dużych miastach.

 

Grzybów w ten weekend nie było. Za to domów, które przetrwały przez lata susze, deszcze i zawieruchy, jest tyle, żeby być zadowolonym z wyprawy. I to mi się podoba.

Las w drodze na Sokołów Podlaski
Las w drodze na Sokołów Podlaski

Grzybów nie było, ale warto zawsze wejść do lasu. Przystanąć. Wbić wzrok w ściółkę leśną.

20150920-Wichrowie 007

Mazowieckie trawy
Mazowieckie trawy
Nad rzeką Liwiec we wrześniu
Nad rzeką Liwiec we wrześniu
Strachów. Ulica Bitwy Warszawskiej  1920
Strachów. Ulica Bitwy Warszawskiej 1920
Okiennice w starych drewnianych domkach w Strachowie są kolorowe i zadbane
Okiennice w starych drewnianych domkach w Strachowie są kolorowe i zadbane
Pies biały z szarymi oczami też tu jest, ale nie zgodził się na publikację zdjęcia.
Pies biały z szarymi oczami też tu jest, ale nie zgodził się na publikację zdjęcia
 sam dom, co poprzedni od ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 w Strachowie.
Ten sam dom, co poprzedni od ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 w Strachowie
Złote Piaski w Strachowie
Złote Piaski w Strachowie
Drewniane domy w Strachowie wciąż tętnią życiem i są zadbane.
Drewniane domy w Strachowie wciąż tętnią życiem i są zadbane
Strachów. Okna z duszą .
Strachów. Okna z duszą
Drewniane domy w Strachowie
Drewniane domy w Strachowie
Ten sam dom co powyżej w innym kadrze
Ten sam dom co powyżej w innym kadrze
W tym domku zamurowano niejedną tajemnicę
W tym domku zamurowano niejedną tajemnicę
Niebieski drewniany domek w Strachowie
Niebieski drewniany domek w Strachowie
Żuraw studzienny, to dźwignica, która pozwala czerpać wodę ze studni. Tu, właściciele współczesnego domu, zachowali go, jako ozdobę swej posiadłości. I naprawdę, ozdobą jest.
Żuraw studzienny, to dźwignica, która pozwala czerpać wodę ze studni. Tu, właściciele współczesnego domu, zachowali go, jako ozdobę swej posiadłości. I naprawdę, ozdobą jest
Nadbużański styl
Nadbużański styl
Weranda w nadbużańskim domku
Weranda w nadbużańskim domku
Pszczoły bzyczeniem zapowiadają swe lokum
Pszczoły bzyczeniem zapowiadają swe lokum
Ule blisko Nadliwia
Ule blisko Nadliwia
W Strachowie, wiele działek jest na sprzedaż. Czemu ludzie stamtąd chcą uciec?iec?
W Strachowie, wiele działek jest na sprzedaż. Czemu ludzie stamtąd chcą uciec?
Stodoła jakich juz mało
Stodoła jakich już mało
Stodoła w Strachowie
Ładna lampa zwłaszcza przy stodole zadaje szyku
Taka stodoła, to dla mnie wspomnienie wakacji. Nie na Mazowszu a na Orawie, ale wspomnienie piękne
Taka stodoła, to dla mnie wspomnienie wakacji. Nie na Mazowszu a na Orawie, ale wspomnienie piękne

Fot. Tadeusz K. Kowalski

 

9 zł na godzinę to stawka dla audytora robiącego inwentaryzację w hipermarkecie. To dużo mniej niż domowa sprzątaczka bierze bez płacenia podatku.
9 zł na godzinę to stawka dla audytora robiącego inwentaryzację w hipermarkecie. To dużo mniej niż domowa sprzątaczka bierze bez płacenia podatku.

9 zł na godzinę, to stawka sezonowych audytorów, wynajmowanych przez zewnętrzną firmę, która zarabia na przeprowadzaniu inwentaryzacji m.in. w hipermarketach. Ogłasza nabór na pracowników inwentaryzacji i jedyne wymogi, które stawia, to wiek powyżej 18. roku życia, skrupulatność i duża motywacja do pracy. To oczywiste, że trzeba mieć dużą motywację – głębokie, czarne dziury finansowe – żeby ciężko pracować za 9 zł na godzinę.

Robota wydaje się prosta. Przesuwasz czytnik nad kodem kreskowym produktu, wstukujesz liczbę sztuk i sięgasz po następny. Tylko, że trzeba przenieść te produkty z palety na paletę, potem je zafoliować, żeby z tej palety nie spadły, podczas wkładania ich z pomocą wózka widłowego na wysokość np. 9 metrów. O takim foliowaniu w magazynie mówią stretching.

Do pracy zgłaszają się studenci, ludzie trochę przed 18-stką i kilku emerytów oraz bezrobotnych w wieku, w którym – niezależnie od kwalifikacji i wykształcenia – już nikt ich nie zaprasza na rozmowę kwalifikacyjną.

Z ogłoszenia wynikało, że dniówka będzie trwała od 6 do 8 godzin. Szybko się okazuje, że pierwsza zmiana liczy 6 godzin. Wiele osób jest zawiedzionych, bo przyjechali z daleka. Można jednak zostać na drugą zmianę, czyli pracować 12 godzin.

Do magazynu pozwalają wnieść jedynie wodę. Przez 6 godzin nic się nie je, nie siada, tylko non stop pracuje. W czwartej godzinie kręgosłup odmawia posłuszeństwa.

Co niezwykłe, nadzór jest miły dla tymczasowych, sezonowych – o różnych predyspozycjach do tego zajęcia – pracowników. Nikt nikogo nie op..,. słyszy się jedynie „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam bardzo”, „zapraszam” itd. Tak mało się tu płaci, że pracodawca dba o godność pracowników. Coś za coś.

 

rsz_al_078

Fot. Tadeusz K. Kowalski

Było nas czworo. Trochę się sprzeczaliśmy o istnienie Bugu w tej okolicy. 70-letnia (dane dokładne, pochodzą z wywiadu) kobieta z dzieckiem w wózku twierdziła, że Bugu w okolicy nie ma – najwyżej Starorzecze. Alina (która przepytała kobietę na okoliczność wieku) też w istnienie Bugu w okolicy mocno wątpiła.

Spędziłam niedzielę wśród bocianów, mew, łabędzi, kormoranów i jałówek, z panoramą dzikiego Mazowsza. Ale to klacz i źrebak ssący jej mleko podbili moje serce.