Buty, w których chodzę na kije, okazały się za śliskie. Dwa razy wywinęłam orła. Dotkliwie. Gdybym wzięła ze sobą kije, pewnie by do tego nie doszło. Wybrałam jednak aparat. Musiałam to zrobić. Pod koniec wczorajszego przednocnego dyżuru przeczytałam, że sto kilkadziesiąt piaskarek wyjechało na ulice Warszawy. Odeszłam od komputera, podciągnęłam rolety i zobaczyłam, jak jest biało. Ach, pomyślałam, tak to jest. Czytasz coś w internecie i sprawdzasz, czy tak jest w realu. Na szczęście nie wszystko co jest w internecie znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. W przeciwnym razie to byłby już koniec śwata!
Tag Archives: Łazienki Królewskie
Zima 2021. W Polsce i Hiszpanii
Dzisiaj w Hiszpanii z powodu nadmiernych opadów śniegu jest ponad 160 dróg nieprzejezdnych. Lotnisko Madryt-Barajas jest nieczynne. Śnieg zasypał 20 tysięcy kilometrów dróg, głównie w środkowej części kraju. Wczoraj z pojazdów uwięzionych w korkach ewakuowano 1500 osób. A u nas taka zima. Ale się porobiło, przez to klimatyczne ocieplenie. Nie jest dobrze.
Domki
Budźmy się do życia
Rózia szuka już wiosny
Fot. Tadeusz K. Kowalski
To Rózia z Łazienek Królewskich w Warszawie. Właściwie nie wiadomo skąd się tu znalazła, ale jest już stąd. Po raz pierwszy zobaczyłam ją w 2009 roku. Wyjechałam do Krakowa na weekend, a po powrocie Tadeusz opowiadał mi, że mignął mu na spacerze daniel. – Ach, daniel? – żartowałam z niedowierzaniem, sugerując, że musiał mieć jakieś zwidy pod jakimś wpływem. Wtedy też była zima. Tyle, że więcej leżało śniegu. Wciąż świeżego. Na spacerach szukaliśmy śladów daniela. W końcu po trzech-czterech tygodniach wytropiliśmy sarnę. Jakiś mężczyzna powiedział nam, że to Rózia. Jest samotna i mimo iż sprowadzono jej koziołka, uciekł. Był młodszy od niej. Czy to przyczyna? A może po prostu nie lubił miasta? Rózia do dziś pozostała singielką. Wiosną i latem nawet w niedzielę – mimo wzmożonych odwiedzin spacerowiczów – potrafi wypuścić się w oblegane rewiry Łazienek. Kilka miesięcy jej nie widziałam. Już się o nią martwiłam. A tu, ot - jest! Cieszę się, że z nią i u niej, wszystko w porządku. Poza zimą oczywiście. Ale, to już zimy ostatnie podrygi.
Kaczy kanał skuł lód
Fot. Tadeusz K. Kowalski
Zwykle po kanale pływają kaczki. Dziś po lodzie mogłyby się jedynie ślizgać, ale gdzieś się pochowały. Minus dwanaście stopni Celsjusza zatrzymało ludzi w warszawskich domach. A w Łazienkach Królewskich słońce, nie zmącony błękit nieba i cisza. Na gałęzi siedział kwiczoł, a pod innym drzewem przycupnął biegacz. Zimowa sjesta.