Badowska 15. Mokotów. Warszawa. Najpierw było drzewo, potem długo stał duży pień, a wokół niego leżały pocięte konary. Ktoś je w końcu poszatkował. I leżą.
Adam Wajrak alarmuje, że rząd chce bez sensu wycinać drzewa w Puszczy Białowieskiej. U mnie na Iwickiej też robi się łyso, a 11 lat temu drzewa rosły po obu stronach ulicy tak jak wzdłuż alei Waszyngtona, która w Krakowie prowadzi na kopiec Kościuszki.