Wśród folderów porządkujących zdjęcia mam kategorię „obcy”. Kim są ? Czasem mają imiona i nazwiska, można określić datę, kiedy pozowali do zdjęcia, czasem na odwrocie ktoś napisał dedykację dla osoby obdarowanej. Bywa, że można jedynie odczytać pieczątkę zakładu/studia fotograficznego. Albo nic.
Co robić z takimi zdjęciami, które nie wiadomo kogo przedstawiają? W mojej rodzinie zdjęcia takie się przechowuje. Może nie na dowód pamięci o kimś, bo przecież nie wiemy kim ten ktoś jest, ale na pamiątkę osoby, która to zdjęcie z jakichś względów wkleiła do albumu lub wrzuciła do szuflady.
Zdjęcia z galerii poniżej pochodzą z szuflady Ireny Zaranek z domu Miąsek z nieistniejącego już domku przy ul. Przechodniej 14 w Milanówku. Adres pozostał, ale należy już do innej rodziny. I inni obcy zamieszkują pod nim już nie szuflady gospodarzy a zapewne twarde dyski ich komputerów.
W swą wspólną długą podróż Ania z Leszkiem wyjechali 20 czerwca 2015 r. , ale dopiero dziś dojechali do pierwszego przystanku. Po drodze dali się wytańczyć, najeść i napić pasażerom z tego przegubowego autobusu. Impreza rock’n’rollowa w klubie VooDoo nie do zapomnienia.