Korę ubóstwiam, ale czemu moje najwyższe uczucia do jej twórczości psuje anons na stronie Onet: „Kora nie ma pieniędzy na leki”? A te miliardy osób, które bardziej pieniędzy nie mają i chorują?
Temu kto pisze takie bzdury, żeby współczuć Korze i kto akceptuje edycję takiego tekstu chodzi oczywiście o klikalność. Jeśli Kora się na to zgadza – żenuje mnie to. Przecież tu chodzi o zwykłą przyzwoitość.
Jeśliby ktoś napisał : „Nie zapłaciłeś grosza za płytę Kory i słuchasz jej piosenek, to przez ciebie nie ma teraz pieniędzy na lekarstwa”, tu nawet podałabym numer konta na leki dla Kory, żeby każdy winowajca mógł jej zadośćuczynić.
Nawoływanie przez media – czasem z inspiracji krewnych – o pieniądze na lekarstwa, leczenie osób sławnych, uważam za najbardziej w złym guście i zabijające innych chorych, grubo biedniejszych. Jakże bardzo odbiera się nadzieję na terapię, na przeżycie, ludziom zwykłym lub niezwyczajnie ubogim.
Dlaczego im to robicie?!
„Kocham Cię kochanie moje” – hit z 1983 roku Maanamu jest w moim życiu ważny. To nic, że potem mój mąż zakochał się w sporo młodszej ode mnie imienniczce.
Pamiętam: byłam na wsi u teściów – jak na obczyźnie – a ojciec naszego dziecka, asystent na Uniwersytecie Jagiellońskim wówczas mniej zarabiający niż kosztował wynajem kawalerki w Nowej Hucie – najtańszej dzielnicy Krakowa – przysłał mi z saksów tekst tej piosenki w starodawnym liście papierowym z wiedeńskimi znaczkami pocztowymi.
Gdyby ktoś opacznie zrozumiał mój pokrętny wywód, wyjaśniam: mam same dobre wspomnienia związane z Korą: „Boskie Buenos” (pojechałam do niego m.in. przez tę piosenkę), „Żądza pieniądza”, „Szare miraże”, „Stoję, stoję, czuję się świetnie”, „Cykady na Cykladach”, „O! nie rób tyle hałasu” …
Koro, między innymi „Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem […]
Po to jesteś na świecie […]”
Nie pozwól psuć tego Koro, nie psujcie tego inni
Zdrowia Ci życzę Koro, Olgo Jackowska 🙂
Elwira
Mój poprzednik napisal prawde oraz w stu procentach moge podpisac sie pod tym postem.