Moje Lisbon story, a nie Wima Wendersa

Zamek w Lizbonie

Fot. Tadeusz K. Kowalski

Przylecieliśmy wczoraj, ale nie było czasu pisać. Załapaliśmy się na Lizbonę nocą, albo prawie nocą. Dość, że już sił brakło. Ważne, że wczoraj po zainstalowaniu się w hotelu Grande Pensão Alcobia zobaczyliśmy ten widok.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *