Kontrowersyjna płaskorzeźba

Mój ojciec powiesił w przedpokoju mosiężną płaskorzeźbę Józefa Piłsudskiego. To były lata 70. XX wieku. Razem z mamą byli dobrymi brydżystami. Ojciec – rzemieślnik-indywidualista-prywatna inicjatywa (to ostatnie, to określenie wówczas małego prywatnego biznesu) lubił grywać z dobrymi brydżystami-prokuratorami. Piorunochronami, można by dzisiaj powiedzieć. Im jednak ta płaskorzeźba się nie podobała i poprosili, żeby przed ich przyjściem na roberka ją ściągać. Przypomniało mi się to dzięki plakatowi promującemu III Festiwal Przystanek Niepodległość, zapowiadany na 23-25 czerwca.

Fot. Tadeusz K. Kowalski

Mój ojciec powiesił w przedpokoju mosiężną płaskorzeźbę Józefa Piłsudskiego. To były lata 70. XX wieku. Razem z mamą byli dobrymi brydżystami. Ojciec – rzemieślnik-indywidualista-prywatna inicjatywa (to ostatnie, to określenie wówczas małego prywatnego biznesu)  lubił grywać z dobrymi brydżystami-prokuratorami. Piorunochronami, można by dzisiaj powiedzieć. Im jednak ta płaskorzeźba się nie podobała i poprosili, żeby przed ich przyjściem na roberka ją ściągać.

Przypomniało mi się to dzięki plakatowi promującemu III Festiwal Przystanek Niepodległość, zapowiadany na 23-25 czerwca.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *