Mojego dziadka, Józefa Sipa ( w mianowniku – Józef Sip), ojczyzna wysłała na wojnę polsko-bolszewicką, gdy miał 21 lat. Rosjanie bagnetem przebili mu płuco. Przeżył. Przez całe życie był na rencie. Gdy miał 79 lat, za komuny, służby przyszły sprawdzić jak wyglądają jego dłonie. Czy nie pracuje fizycznie. Od 80. roku życia należała się bowiem podwyżka renty, pod warunkiem, że schorowany, stary inwalida nie pracuje. Dziadek nie dożył, więc nie wiem czy mu by tę wyższą rentę przyznali. Udział w tej wojnie, za komuny, nie był ceniony.