Zobaczyłam stojący autobus migający żółtymi światłami awaryjnymi i dwa wozy strażackie plus jeden policyjny robiące kręćki niebieskimi światłami alarmowymi. Dyskoteka na przystanku Iwicka w kierunku Wilanowa. Spytałam jednego z gapiów co się stało. – Motor wpadł pod autobus – powiedział. – Skuter? – spytał przygodny słuchacz. – Ścigacz – odrzekł indagowany i od tej pory pisałam w głowie scenariusze. Karetka odjechała zanim przyszłam.
Tomek77
Wypadki niestety się zdarzają.