Zawsze jest czas na kasztany

e
No cóż, nie wszyscy przyznają otwarcie, że lubią kasztany.

Wiosną kupuję na giełdzie kwiatów pęk kilkudziesięciu tulipanów albo w doniczce fiołki alpejskie, albo azalie.

Jesienią, ale nie można się spóźnić, zbieram świeże błyszczące kasztany i wsadzam je w szklane pojemniki.

To rytuały, które ratują życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *