Motyl krakowiak na balkonie w Krakowie

12 października, to dla mnie dzień spóźnionych motyli. Albo motyli długowiecznych.
Motyl krakowiak. Fot. Tadeusz K. Kowalski

12 października, to dla mnie dzień spóźnionych motyli. Albo motyli długowiecznych. Ten, przysiadł pięć lat temu na balkonie w moim mieszkaniu naprzeciwko Wawelu. Mieszkania nikt wciąż nie kupił. Nawet motyle w tym roku – 2015 – nie wróciły. Znaczy –  bessa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *