
12 października, to dla mnie dzień spóźnionych motyli. Albo motyli długowiecznych. Ten, przysiadł pięć lat temu na balkonie w moim mieszkaniu naprzeciwko Wawelu. Mieszkania nikt wciąż nie kupił. Nawet motyle w tym roku – 2015 – nie wróciły. Znaczy – bessa.