Author Archives: Graz

DSCF9428

Fot. Tadeusz K. Kowalski

Kiedyś, jako dziennikarka „Gazety Wyborczej”, dałam swojemu tekstowi tytuł "Oddajcie miasto Siemasze!", a z okazji 10-lecia istnienia Dziennego Ośrodka Socjoterapii „Na Lea" ,  twórca Stowarzyszenia „U Siemachy”, ks. Andrzej Augustyński powiedział , że tytuł – jego zdaniem – był pretensjonalny. Dziś jak wysiadłam z pociągu i zobaczyłam Juliadę – święto sportu propagujące kulturę fizyczną wśród dzieci i młodzieży, pozostających na wakacje w mieście – wzruszyłam się.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

 

Fot. Tadeusz K. Kowalski

Nagle w środku słonecznego dnia zrobiło się ciemno. Potem lunęło, grzmiało, wichrowało. Na Woli, gdy siedziałam w pracy w budynku tworzącym podkowę, z prawego skrzydła wiatr zerwał kawałek blachy i rzucił ją na środkowy skośny dach. Strach pomyśleć co będzie, jak wiatr ją zdmuchnie i na kogoś spadnie. Może przeciąć na pół. Pan Zdzisiu, który leży w służbówce i ogląda telewizję, poinstruowany o zdarzeniu oznajmił, że on na dach nie wejdzie. I słusznie. To ja będę przechodziła pod dachem.

Zapisz

Zapisz

Mój ojciec powiesił w przedpokoju mosiężną płaskorzeźbę Józefa Piłsudskiego. To były lata 70. XX wieku. Razem z mamą byli dobrymi brydżystami. Ojciec – rzemieślnik-indywidualista-prywatna inicjatywa (to ostatnie, to określenie wówczas małego prywatnego biznesu) lubił grywać z dobrymi brydżystami-prokuratorami. Piorunochronami, można by dzisiaj powiedzieć. Im jednak ta płaskorzeźba się nie podobała i poprosili, żeby przed ich przyjściem na roberka ją ściągać. Przypomniało mi się to dzięki plakatowi promującemu III Festiwal Przystanek Niepodległość, zapowiadany na 23-25 czerwca.

Fot. Tadeusz K. Kowalski

Mój ojciec powiesił w przedpokoju mosiężną płaskorzeźbę Józefa Piłsudskiego. To były lata 70. XX wieku. Razem z mamą byli dobrymi brydżystami. Ojciec – rzemieślnik-indywidualista-prywatna inicjatywa (to ostatnie, to określenie wówczas małego prywatnego biznesu)  lubił grywać z dobrymi brydżystami-prokuratorami. Piorunochronami, można by dzisiaj powiedzieć. Im jednak ta płaskorzeźba się nie podobała i poprosili, żeby przed ich przyjściem na roberka ją ściągać.

Przypomniało mi się to dzięki plakatowi promującemu III Festiwal Przystanek Niepodległość, zapowiadany na 23-25 czerwca.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

konwalie dla mamy z ogródka syna

Fot. Mateusz Lubiński. Od Maćka dostałam kartkę z Anglii. Z bzem.

Z różnych względów nie jem słodyczy. Dzisiaj zjadłam dwie porcje lodów. Uznałam, że skoro mam dwóch synów – tzn. dwoje dzieci, nie chodzi o płeć – to mogę zjeść dwie porcje. Nie uważam się za idealną matkę, ani matkę Polkę. Ale to, co dobrego mnie w życiu spotkało, to to, że jestem matką. A jak synowie składają mi życzenia, jestem po prostu szczęśliwa i wzruszona.

Zapisz

Zapisz

Podobno facetom trzeba mówić wprost i wyraźnie o co kobiecie chodzi. Więc piszę o co mnie biega. Doceniam panowie wartość waszych klejnotów. Ale jak o nie tak dbacie, to proszę stańcie sobie w rozkroku, a nie siadajcie w nim.

Fot. Grażyna Lubińska

Na zdjęciu wersja szczupła. Mięśniaka albo grubasa, bałabym się zdjąć. Ale oczywiście ich rozkraczenie na siedzeniu w metrze, autobusie, tramwaju czy pociągu, w którym płacę za miejscówkę jest jeszcze gorsze. Raz w pociągu zwróciłam uwagę rozkraczonemu grubasowi, który siedział obok, że zajmuje moją przestrzeń, za którą zapłaciłam. Nie dość, że nie poskutkowało, to na dodatek rozpychał się bardziej.

Co zrobisz TIR-owi, który zajeżdża ci drogę, gdy prowadzisz osobowe auto? Ja na zderzenie nie idę.

Podobno facetom trzeba mówić wprost i wyraźnie o co kobiecie chodzi. Więc piszę o co mnie biega. Doceniam panowie wartość waszych klejnotów. Ale jak o nie tak dbacie, to proszę stańcie sobie w rozkroku, a nie siadajcie w nim.

 

Zapisz

Zapisz